Co pewien czas, na różnych grupach FB pojawia się dyskusja o
odkształcalności klejów do płytek. Czytając komentarze osób biorących udział w
tych dyskusjach, odnoszę czasami wrażenie, że nie do końca wiedzą one o co z tą
odkształcalnością chodzi.
Jeżeli klej jest odkształcalny, to zgodnie z normą PN-EN
12004 otrzymuje on oznaczenie S1 lub S2.
Odkształcalność klejów cementowych bada się według metody
określonej w normie PN-EN 12002 (tak na marginesie wycofanej). Badanie polega
na tym, że próbkę kleju (beleczka o długości 300mm, szerokości 45mm i grubości
3mm) umieszcza się na specjalnych podpórkach (rozstawione w odległości 200mm) i
poddaje się naciskowi poprzez specjalną, zaokrągloną, kształtkę. Na skutek
działania nacisku próbka kleju zaczyna się uginać. Jeżeli ugięcie, przy którym
próbka nie ulegnie uszkodzeniu, wyniesie 2,5 lub więcej milimetrów, klej uznaje
się za odkształcalny w klasie S1. Jeżeli to ugięcie wyniesie powyżej 5mm, klej
uznaje się za odkształcalny w klasie S2 (wysokoodkształcalny).
Z grubsza tak jest to tłumaczone na większości szkoleń
prowadzonych przez przedstawicieli producentów chemii budowlanej. Jest to
proste, ale dobre tłumaczenie metody badania odkształcalności. Problem jednak w
tym, że na tym to tłumaczenie się kończy. Efekt jest taki, że znaczna część
wykonawców wychodzi ze szkolenia przeświadczona, że klej odkształcalny to taki,
który może się uginać razem z płytką i nic mu się nie stanie (płytce też nie).
Czy aby na pewno tak jest?
Płytka gresowa 60x60cm, grubość 11mm. Spróbujcie ją ugiąć o
2,5mm. Ktoś powie, że są przecież płytki typu „deska”, które się uginają. Ok,
uginają się ale w całości. Spróbujcie je ugiąć na odcinku 20cm (w takiej
odległości są podpórki podczas badania). Nie zapominajcie też, że pod klejem
jest jeszcze podłoże (płytka nie jest zawieszona w powietrzu), które zazwyczaj
jest sztywne. Jeżeli weźmiemy to wszystko pod uwagę (sztywne podłoże, odcinek
20cm) to nawet ugięcie slima o grubości 3mm może okazać się ciężkie do
osiągnięcia.
Jaki więc sens ma badanie odkształcalności kleju cementowego
według normy 12002?
Wyobraźcie sobie, że nasz układ badawczy obracamy o 90 stopni,
tak jak na rysunku poniżej.
Nasza próbka, odpowiadająca wycinkowi kleju pod
płytką (zaznaczony czerwoną linią) umieszczona jest w pionie, a siła powodująca
ugięcie próbki działa w poziomie. Podobne siły działają na nasz wycinek kleju
pod płytką podczas zmian wymiarów płytki lub podłoża spowodowanych zmianami
temperatury.
Pracę kleju pod płytką fajnie pokazał Atlas w swoim filmie instruktażowym „ATLAS- Prace glazurnicze w łazience - ETAP II - Klejenie płytek „ (70 sekunda)
Czy teraz badanie odkształcalności kleju jest bardziej
podobne do tego co się dzieje pod płytką?
Oczywiście podczas badania nie da się odwzorować wszystkiego
tego co się dzieje z klejem pod płytką, ale ta metoda badania pozwala na
porównanie właściwości klejów i zakwalifikowanie ich do odpowiednich klas
odkształcalności.
Zjawiska zachodzące w badanej próbce też są dużo bardziej skomplikowane niż mogłoby się to wydawać po przeczytaniu tego tekstu. Mamy tu do czynienia z belką o pewnej grubosci, która poddawana jest zginaniu, a to wiąże się z siłami ściskającymi, rozciągającymi oraz innymi zjawiskami fizycznymi.
Moim zamiarem nie było jednak wyjaśnianie tych zjawisk, a jedynie proste odniesienie metody badania do rzeczywistej pracy kleju pod płytką.
Zjawiska zachodzące w badanej próbce też są dużo bardziej skomplikowane niż mogłoby się to wydawać po przeczytaniu tego tekstu. Mamy tu do czynienia z belką o pewnej grubosci, która poddawana jest zginaniu, a to wiąże się z siłami ściskającymi, rozciągającymi oraz innymi zjawiskami fizycznymi.
Moim zamiarem nie było jednak wyjaśnianie tych zjawisk, a jedynie proste odniesienie metody badania do rzeczywistej pracy kleju pod płytką.
[url=https://www.carbolite-gero.pl/pl/produkty/piece-komorowe/laboratoryjne-piece-komorowe/]Piece laboratoryjne[/url] są kluczowym wyposażeniem w szerokim zakresie badań naukowych i aplikacji przemysłowych. Są projektowane, aby spełniać rygorystyczne wymagania dotyczące precyzji, kontrolowalności i bezpieczeństwa. Dzięki możliwości precyzyjnego ustawiania i utrzymywania żądanych temperatur, piece laboratoryjne znajdują zastosowanie w procesach takich jak kalorymetria, analiza termiczna, obróbka cieplna materiałów, synteza chemiczna oraz spiekanie ceramiki. Wysoka jakość i niezawodność tych urządzeń gwarantuje powtarzalność i dokładność wyników badań, co jest niezbędne w pracy każdego laboratorium badawczego.
OdpowiedzUsuńPiece laboratoryjne odgrywają niezastąpioną rolę w różnorodnych dziedzinach badań naukowych i analiz technicznych. Dzięki zaawansowanej technologii kontroli temperatury, te urządzenia umożliwiają przeprowadzanie kompleksowych procesów termicznych, takich jak spiekanie, kalorymetria, testy wytrzymałości materiałów na działanie wysokich temperatur oraz wiele innych procedur wymagających precyzyjnego ogrzewania. Są one niezbędne w laboratoriach zajmujących się chemią, fizyką, biologią oraz inżynierią materiałową, gdzie dokładność i powtarzalność warunków eksperymentalnych są kluczowe dla uzyskania wiarygodnych wyników.
OdpowiedzUsuń